poniedziałek, 20 lutego 2012

Rozdział 4 - "Jednak to ona położyła się na łóżku, ciągnąc mnie za sobą."

Film się skończył, a my zgłodnieliśmy. Zamówiliśmy 5 pizz. Siedzieliśmy sobie w salonie. Weszłam na twittera, żeby zobaczyć, co się dzieje. Miałam pełno mentions związanych z moim ostatnim tweetem. Większość, były o treści "nienawidzę cię, odczep się od Zayna." etc. Standard. W pewnym momencie zobaczyłam tweeta Zayna
@CherStyles Pamiętaj, że starszy kuzyn zawsze ma rację i trzeba go słuchać =] lol
Spojrzałam na Zayna, który wyszczerzył się do mnie. Pokręciłam tylko głową i wróciłam do twittera. Napisałam:
Dajcie spokój! Harry tylko żartował. Nie hejtujcie mnie z powodu zboczenia Stylesa!
Zayn widząc, że coś pisze, wyciągnął swój telefon i zaraz widziałam tweeta skierowanego do mnie:
@CherStyles Czyli jednak się ze mną nie prześpisz? :)
Nawet nie spojrzałam na niego tylko odpisałam:
@zaynmalik Nie masz na co liczyć, kochanie ; )
Odpisał:
@CherStyles Zobaczymy w nocy ;>
:
@zaynmalik ... LOL
Schowałam telefon i Zayn też. Pokazałam mu tylko język.
- Co wy knujecie w tych telefonach? - spytała Vicki i wyjęła swój telefon. 
Widziałam, że wchodzi na twittera. Cała reszta zrobiła to samo. Spojrzałam na Malika, a on uśmiechnął się triumfalnie. Kiedy zjedliśmy pizzę, każdy poszedł do siebie. Usiadłam do twittera i znowu przeglądałam tweety i portale plotkarskie. Ile było moich zdjęć z Zaynem przed i po basenie. Była nawet relacja dziewczyn z jacuzzi. lol. Śmiechu warte, jak te fanki mnie nienawidzą. A to tylko przez jeden głupi wypad na basen czy jeden głupi wpis na twitterze. Nudziło mi się i postanowiłam iść do Zayna.
- Hej, co robisz? - powiedziałam i usiadłam obok niego na łóżku.
- Przeglądam strony plotkarskie i odpisuję fanom.
- Zaproponowałabym ci, żebyś zrobił twitcam, ale wiem, że menager się nie zgadza,
- A co się będziemy nim przejmować? Robimy twitcam'a ! - powiedział i włączył kamerkę.
- A potem pójdziemy na shake'a do milkshake city?? Nie piłam jeszcze waszego.
- Pewnie. Posiedzimy trochę, a potem zabieram Cię na shake'a. Może być? - spytał, a ja tylko pokiwałam głową.
Zayn wstawił linka na twittera i zaraz było mnóstwo oglądających. Większość była zdziwiona, że Zayn robi twitcam. Powiedział fanom, żę to ja go do tego namówiłam, bo wiem, ile to znaczy dla jego fanów. Może dzięki temu mnie polubią. Odpowiadaliśmy na pytania.
- Cher, harry naprawdę namawiał się, żebyś przespała się z Zaynem?
- To dziwne, ale tak - zaśmiałam się.
- A jesteście razem?
- Nie - powiedzieliśmy równocześnie, po czym się uśmiechnęliśmy.
- Jakie macie plany na resztę dnia?
- Po twitcamie Malik zabiera mnie  na shake'a, prawda? - zrobiłam do Zayna minę a'la kot ze Shreka.
- Pewnie - uśmiechnął się.
- Cher, czym się interesujesz?
- Lubię rysować.
- Tak, ona świetnie rysuje - powiedział Zayn i pokazał im mój rysunek, który nas przedstawiał. - trochę przerażające jest to, że większość rysunków, to jestem ja, ale...
- Jestem tylko fanką! - zaśmiałam się.
- Gdybyś była tylko fanką, noc spędziłabyś u siebie, a nie u mnie, a teraz nie leżałabyś na moim łóżku.
Skończyliśmy twitcam i wybraliśmy się na shake'a. Kiedy wróciliśmy była już godzina 21. Poszłam więc do siebie i ubrałam się w piżamę. Potem zeszłam na dół i jak zwykle zrobiłam na kakao. Kiedy je wypiłam, zawędrowałam do pokoju Vicki.
- hej, co tam? - usiadłam na jej łóżku.
- Nuda. Dziękuję ci, za to, że tu jestem. Poznałam chłopaków i Londyn. -  powiedziała i mnie przytuliła.
- O co chodzi z tym Harrym? Widzę, jak na siebie patrzycie. Miłość od pierwszego wyjrzenia, co? - zaśmiałam się.
- Lubię go, ale dla niego jestem pewnie kolejną fanką. A co z Zaynem? Bo dzisiejszy dzień...
- Ja sama nie wiem. Jest z niego świetny kumpel, ale...
- Ale chciałabyś, żeby było coś więcej? - dokończyła za mnie, a ja pokiwałam głową.
- To nic. Ja idę do siebie. Dobranoc - powiedziałam i wyszłam, kierując się w stronę swojego pokoju. Usiadłam jak zwykle przy kompie i przeglądałam różne strony. Około 23 dostałam smsa od Zayna
Może przyjdziesz do mnie? W końcu dobrze nam się spało ;)"
Wyłączyłam więc komputer, zgasiłam światło i poszłam do pokoju naprzeciwko.
- Hej - Zayn wyraźnie rozpromienił się na mój widok.
- Hej - powiedziałam i usiadłam obok niego, wgrzebując się pod kołdrę. Chłopak siedział z laptopem na kolanach.
- Co robisz tym razem?
- Oglądam stare zdjęcia. Mam mnóstwo zeskanowanych zdjęć, jak byłem mały. Lubię je pooglądać, jak tęsknię za domem, za Bradford.
- Pokaż, co tam masz - uśmiechnęłam się do niego.
Zaczęliśmy nabijać się z małego Zayna.
- GOOOOOOOOLAAAAAAAAAS - skomentowałam jedno zdjęcie.
- Tak, już wtedy miałem dużego - zaśmiał się, a ja najpierw dziwnie na niego spojrzałam, a potem wybuchnęłam głośnym śmiechem.
- Jestem wykończony tym dniem.
- Ja też. idziemy spać? - spytałam.
- Pewnie - Zayn odstawił laptopa i zgasił światło.
- Dobranoc - powiedziałam. 
Nie wiem, dlaczego to zrobiłam, ale przytknęłam moje usta do jego. Ale on od razu zaczął mnie całować namiętnie. A jato odwzajemniałam. Jego ręka powędrowała pod moją koszulkę, ale odepchnęłam go.
- Przepraszam. Zagalopowałem się - powiedział i odsunął się ode mnie.
- Dobranoc, Zayn - odwróciłam się do niego tyłem, ale on mnie nie objął. - Chodź tu, idioto - zaśmiałam się.
- Mogę? - spytał z nadzieję w głosie.
- Gdybym się obraziła, poszłabym do siebie. Pewnie, że możesz - chłopak przysunął się do mnie i przytulił - jeszcze raz: dobranoc, Zayn.
- Dobranoc - odszepnął.
*zielonymi oczami Harry'ego*
Była godzina 24. Nie mogłem zasnąć. Cały czas myślałem o Vicki. Byłem wdzięczny Cher, że nas zapoznała. Ta dziewczyna strasznie mi się podobała. Nie przeszkadzało mi nawet, że pali, mimo, że tego nie lubię. "Raz się żyje" pomyślałem i wyszedłem z pokoju. Zapukałem cicho do drzwi Vicki.
- Proszę? - usłyszałem.
- Hej, mogę wejść? Nie mogę spać i mi się nudzi. Za dużo rozmyślam.
- A o czym takim myślisz? - spytała dziewczyna i zrobiła obok siebie miejsce na łóżku. Spojrzała mi w oczy.
- O tobie - powiedziałem, a ona uciekła wzrokiem.
- Dlaczego o mnie?
- Myślę o tobie od czasu, kiedy przyjechałyście. Spójrz na mnie.
- Ja o tobie też - powiedziała nieśmiało, spoglądając mi już w oczy.
Delikatnie ją pocałowałem. Odwzajemniła to, więc odebrałem to jako znak, że mogę kontynuować. Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej. Miałem ochotę zedrzeć z niej tą piżamę, ale nie chciałem, żeby pomyślała, że tylko na seksie mi zależy, bo tak nie było. Jednak to ona położyła się na łóżku, ciągnąc mnie za sobą. Jej ręce powędrowały na moją klatę, przez co się uśmiechnąłem. Szybka jest dziewczyna. Za chwilę byłem bez koszulki. Nie chciałem być jej dłużny, więc zdjąłem jej koszulkę. Po momencie nasze piżamy były porozrzucane po pokoju.
Rano, gdy się obudziłem, spojrzałem na Vicki. Piękna była. Postanowiłem zrobić jej śniadanie. Zebrałem więc swoje rzeczy i się ubrałem. Zanim wyszedłem spojrzałem na zegarek. Była 9. Potem spojrzałem na Vicki i wyszedłem. W kuchni zastałem tylko Cher.
- Cześć, kuzynka Jak się spało?
- Dobrze. - odpowiedziała.
- Spałaś z Zaynem, nie?
- Tak, ale w dosłownym tego słowa znaczeniu. A tobie jak się spało?
- Przespałem się z Vicki. - powiedziałem i spojrzałem na nią niepewnie.
_________________________________________
Nie miałam zamiaru dodawać dzisiaj tego rozdziału, bo byłam w kinie, ale stwierdziłam, że to nowy blog i muszę dodać xd
Przepraszam, że taki krótki. Przepraszam też za błędy i zachęcam do komentowania ; )

2 komentarze:

  1. Kocham , kocham , kocham i jeszcze raz KOCHAM !
    Pisz szybko następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuper!!!
    Kocham twoje opowiadania!!!!
    Zapraszam tez na mojego bologa:http://1dstory12.blogspot.com/
    Co prawda dopiero zaczynam ale pliss wejdźcie!!

    OdpowiedzUsuń